Nasza codzienność w pandemii
- 25 lip 2020
- Karolina Rendak
W Katondwe Mission Hospital codziennie przyjmujemy kolejnych pacjentów, przyjeżdżających z różnych okolic Zambii.
W naszym rejonie jest dużo chorych na anemię sierpowatą i tak zwane tropikalne powiększenie śledziony. Pojawiają się również chorzy na malarie, gruźlicę, HIV oraz niedożywienie. Nie brakuje przypadków nadciśnienia, astmy, cukrzycy, nowotworów, chorób nerek i serca, czyli pacjentów szczególnie narażonych na ciężki przebieg infekcji SARS CoV-2.
Jedyną formą podania tlenu jaką dysponujemy, to użycie koncentratorów tlenu. Mamy problemy ze zdobyciem krwi do szpitala. Na zamówioną krew czeka się długo, otrzymuje w ograniczonych ilościach.
Obowiązek kwarantanny chwilami zmniejsza nasz i tak skromny zespół, ale nie poddajemy się. Na ten moment leczymy wszystkich, ewentualnie skracamy czas pobytu w szpitalu. Musieliśmy zredukować niektóre operacje planowe, nie dotyczy to jednak częstych cięć cesarskich.
W tych trudnych tygodniach były również dobre momenty.
Odbyła się akredytacja naszego szpitala, podczas której uzyskaliśmy wysoką ocenę. Bardzo liczymy, że po wprowadzeniu kilku poprawek uda się przekształcić Katondwe Mission Hospital w szpital o większej referencyjności: ze szpitala pierwszego kontaktu na szpital generalny. Wiąże się to ze zwiększeniem ilości personelu i większymi możliwościami operacyjnymi.